Rozpoznanie kłopotów ze słuchem u kilkuletniego dziecka jest bardzo trudne. Rodzice często bagatelizują problem, kładąc dziwne zachowanie dziecka na karb nieposłuszeństwa. Okazuje się jednak, że maluch cierpi, a jego codzienne funkcjonowanie jest utrudnione.
Rodzicu – nie bagatelizuj problemów ze słuchem
Wrodzone problemy ze słuchem dotykają od 0,1 do 0,2 % dzieci. U noworodków są one wykrywane w pierwszej dobie życia podczas badań przesiewowych. Jeśli pojawią się u starszych dzieci powinni zauważyć je rodzice. Pierwszym symptomem kłopotów ze zmysłem słuchu u kilkumiesięcznego dziecka jest nierozumienie podstawowych słów. Opiekunowie powinni zaniepokoić się także wtedy, gdy roczny maluch nie próbuje jeszcze mówić. W przypadku kilkulatka sygnałem nieprawidłowości będzie zbyt głośne mówienie i słuchanie telewizji czy muzyki, a nawet problemy z socjalizacją czy trudności w nauce.
– Bardzo ważne jest wczesne wykrycie wad słuchu u dzieci. Jeśli kłopoty zostaną szybko zdiagnozowane i skorygowane, maluch może rozwijać się tak jak rówieśnicy. Także wcześnie podjęte leczenie daje zwykle bardzo dobre rokowania. – uspokaja Witold Sikorski z Kamed Aparaty słuchowe.
Jak przebiega badanie słuchu u dzieci?
U kilkulatka można przeprowadzić audiometrię totalną. Jest to badanie wymagające czynnego uczestnictwa dziecka w diagnostyce. W przypadku bardzo małych pacjentów zwykle stosuje się metody obiektywne, które dają miarodajny wynik bez udziału maluszka. Ważne przy tym, aby rodzice pamiętali, że dużą część ubytków słuchu można wyleczyć. Przyczyną problemów mogą być choćby powiększone migdały czy zatkanie przewodu słuchowego. Podłoże kłopotów powinien jednak zawsze zdiagnozować specjalista.
– Jeśli przyczyny niedosłuchu nie da się wyleczyć, często stosuje się korektę wady. Aparaty słuchowe mogą być noszone nawet przez kilkumiesięczne dzieci. Dziś na rynku dostępne są modele, które umożliwiają normalny rozwój dziecka, a dla jego rówieśników pozostają właściwe niezauważalne. – tłumaczy Katarzyna Rudnik-Sikorska z Kamed Aparaty Słuchowe.